poniedziałek, 12 września 2011

zatrudnię kucharza

Jadąc tutaj byłam dobrej myśli sprawdzając, że gotowe do podgrzania jedzenie mają tutaj w takiej cenie, że nie opłaca się samemu wszystkiego gotować. Niestety, moje plany szybkich i prostych obiadów pokrzyżował fakt, że niestety jedzenie to nie jest zbyt dobre.. Próbowałam mrożonych potraw na patelnię z ryżem, ziemniakami.., próbowałam lasagne po bolońsku i uznałam, że czas się zabrać za gotowanie. Oszczędność czasu nie wygra z uczuciem zadowolenia w czasie jedzenia.
No więc małymi krokami, chciałam kupić sos w słoiku i ryż. Sos, jako rzecz gotowa do podgrzania okazał się, tak właśnie, nie najlepszy - uwielbiając wszystko przyprawiać ziołami prowansalskimi ucieszyłam się widząc taki smak sosu, jednak prowansalski był on chyba tylko z nazwy.
Co innego z ryżem. Tutaj nie można narzekać na długie stanie przy garach, bo większość z nich jest rapide i gotuje się jakieś 5 minut!

Tak więc poszukiwanie idealnego obiadu wciąż trwa. Chyba rozumiem, dlaczego większość studentów w mojej szkole wybiera lunch między zajęciami w naszej stołówce (chociaż dania, które tam wystawiają, kosztujące 2-3 euro po obniżce dla studentów, wyglądają niezbyt apetycznie...)

Tyle dobrze, że mają tu te pyszne madeleines...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz