Ponieważ poprzedni post nie skończył się zbyt optymistycznie, trzeba poprawić wrażenie o Paryżu:
Piątkowy wieczór spędziłam z grupką nowych znajomych, na pikniku na Polach Marsowych, tuż pod co-godzinę-jakoś-tak-świątecznie-błyskającą wieżą Eiffle'a...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz